W roku 1911 firma Wiechert przebudowała młyn zbożowy zamieniając go w elektrownię wodną. Franciszek Wiechert to bodaj największa gwiazda Starogardu Gdańskiego, w którym to mieście posiadał rozliczne interesy i piękny eklektyczny pałac. W roku 1914 naprzeciw młyna powstał nowy budynek, gdzie zostały zamocowane turbiny Francisa. Zamocowane na wale między turbinami sprzęgło umożliwiało pracę zarówno młyna, jak i elektrowni.
|
Czekając na pana Dyżurnego |
Bez wątpienia elektrownia w Kolinczu była jedną z najpiękniejszych, jakie miałam okazję zwiedzać. Jednym z dyżurnych jest mieszkający nieopodal starszy pan, dla którego ta elektrownia jest chyba wielką miłością jego życia. To on uratował jej zabytkowy charakter. Kiedy właściciel firma Energa Wytwarzanie (dawniej Energa Hydro) chciała usunął stare maszyny, pan Dyżurny zadzwonił do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Dzięki niemu większość urządzeń jest oryginalna i bez wielkich zmian konstrukcyjnych pracuje do dzisiaj.
|
Aby nikt nie ośmielił się tu nic popsuć |
Ekonomia ekonomią, wiadomo, że stare maszyny są mniej wydajne, niż nowe, ale może czasami warto poświęcić cześć dochodowości na piękno?
|
Biało ceglany budynek |
|
Zapora spiętrzająca Wierzycę |
|
U góry widoczna data wybudowania |
|
Zapora na rzecze widziana od drugiej strony |
Największą jednak atrakcją jest ponad stuletnia żarówka, którą wkręcono w roku 1912 i która do dzisiaj oświetla halę maszynową. Gdyby jednak kiedyś się przepaliła, elektrownia posiada jeszcze jedną zapasową.
|
"Panel" sterowania |
|
Generator |
|
Nawet wskaźniki robiono z pewną elegancją |
|
Mała wystawa zabytków |
|
Jedyna część wymieniona: wał łączący turbinę z generatorem |
|
Oryginalne niemieckie wskaźniki, działają do dzisiaj |
|
Niestety, tam na górę wejść nie mogłam |
|
Stuletnia żarówka o kształcie znanym z egipskich grobowców |
Kiedyś umiano robić rzeczy nie tylko trwałe, ale i piękne... Wnętrze elektrowni to niemal gotowa scena do rozegrania steampunkowego LARP-a.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz